Nasi uczniowie na wycieczce Kraków- Bochnia- Nowy Wisznicz.
W dniach 25-27 kwietnia 2017 r. uczniowie naszej szkoły miło spędzili czas na wycieczce do Krakowa, Kopalni Soli w Bochni oraz Zamku w Nowym Wiśniczu.
W Krakowie podczas zwiedzania Wzgórza Wawelskiego podziwialiśmy renesansowy dziedziniec na Zamku Królewskim oraz Katedrę Wawelską – symbol wiary, dumy i świetności dawnych czasów. To dla Polaków miejsce szczególne, odbyło się tu 31 koronacji królów Polski, spoczywają tu prawie wszyscy - od Władysława Łokietka do Augusta III królowie Polski.
Podczas wizyty na zamku mogliśmy podziwiać komnaty królewskie wraz z pięknymi arrasami oraz zobaczyć zbrojownie. Uczniowie mieli także okazję spotkać legendarnego smoka Wawelskiego. Następnie udaliśmy się na Rynek Krakowski - największy średniowieczny plac Europy.
Kolejnym etapem były Sukiennice. Tu zaopatrzyliśmy się w pamiątki i prezenty dla bliskich. Pod koniec dnia wszyscy odpoczywaliśmy w Parku Wodnym.
Kolejnym etapem wycieczki była Bochnia. Odwiedziliśmy Muzeum Motyli, które działa od 2009 roku. Prezentuje kolekcję niemal 5000 motyli i innych owadów, gromadzoną przez konserwatora dzieł sztuki, artystę plastyka Jacka Kobielę. Autor zbiorów kolekcjonerską pasją zaraził się od swojego dziadka – prof. Stanisława Fischera, twórcy Muzeum Ziemi Bocheńskiej założonego w 1959 roku (później nazwanego imieniem założyciela). Motyle podzielone są na rodziny i rodzaje według kontynentów występowania. Okazy są piękne i mienią się niezwykłymi kolorami. Do dyspozycji odwiedzających są lupy, przez które można bliżej przyjrzeć się budowie prezentowanych owadów. Oprócz motyli zobaczyliśmy jeszcze wiele innych stworzeń min. chrząszcze, patyczaki, skorpiony, ważki, a nawet pająki. W muzeum można zobaczyć wiele pomysłowych strategii i ubarwień motyli. Są motyle udające liście, głowę węża, imitujące różne oczy, a nawet takie których skrzydła przypominają pingwiny. Widzieliśmy też motyla krokodyla. Kolejnym punktem programu wycieczki było zwiedzanie najstarszej w Polsce Kopalni Soli w Bochni, która po prawie ośmiu wiekach wydobywania soli wygląda dziś jak podziemne miasto. To była ekscytująca wyprawa w głąb średniowiecznej Kopalni Soli. Zjechaliśmy szybem górniczym 250 metrów pod ziemię.Podzieleni na dwie grupy poznaliśmy historię patronki górników św. Kingi, historię założenia kopalni w Bochni, a także najstarsze sposoby wydobywania soli oraz używane narzędzia.
Niesamowitą atrakcją była podróż łodzią korytarzem zalanym solanką oraz zwiedzanie kaplicy św. Kingi. Niespodzianką okazało się spotkanie Skarbnika, dobrego ducha bocheńskiej kopalni, który opowiedział nam swoją historię. Prosił o pomoc w odszukaniu skarbu, a w zamian rozdał woreczki z solą. Niewątpliwą atrakcją był przejazd kolejką po terenie kopalni.. Zwiedzanie kopalni zakończyło się pobytem w komorze Ważyn, która znajduje się na poziomie VI „Sienkiewicz” 250 m pod ziemią. Miejsce to pozwoliło naszym uczniom na zrelaksowanie się i zjedzenie smacznego obiadu. Zwiedzanie kopalni miało charakter podróży w czasie.
Po powrocie na powierzchnię ziemi spotkaliśmy się z panem Ryszardem Jr Piekarczykiem, który oprowadził nas po nieznanych zakątkach Bochni i opowiedział ciekawe historie i anegdoty na temat tego wspaniałego miasta.
W ostatnim dniu naszej wycieczki przyjechaliśmy do Zamku Kmitów i Lubomirskich, jednego z najcenniejszych w Polsce dzieła wczesnobarokowej architektury rezydencjonalno – obronnej w Nowym Wiszniczu. Potężny zamek wiśnicki stoi na zalesionym wzgórzu nad rzeką Leksandrówką. Na zewnętrzny dziedziniec wchodzi się przez piękną bramę wjazdową, chronioną z obu stron bastionami. Zamek ma ciekawy nieregularny kształt zawdzięczający go pięciu wieżom i kilku dobudówkom. W narożach stoją trzy okrągłe wieże i jedna do połowy czworoboczna a wyżej ośmioboczna z różnymi kopułami, natomiast piąta jest kwadratowa znajduje się we frontowej elewacji.
Po pobycie w zamku uczniowie mogli odbyć wirtualną podróż, lotem nietoperza po komnatach zamkowych.
Wycieczka była niezwykle pouczająca, dała nam wiele radości i duży zastrzyk wiedzy. Prawdziwy maraton zwiedzania, ale warto było.